Obserwatorzy

piątek, 3 stycznia 2014

Podsumowanie Roku 2013...

Dzisiaj chciałabym trochę powspominać miniony rok.W poprzednim roku nauczyłam się nowych technik,poznałam masę miłych ludzi,,dokonałam nie jednej wymianki oraz moja biżuteria znalazła wiele nowych domków.Za wszystkie komentarze chciałabym wam bardzo podziękować.Za te miłe i te motywujące.Dostałam kilka nauczek plagiatowych itp.Mimo to nadal robię swoje i mam zamiar dalej się rozwijać.W życiu osobistym również nastąpiły zmiany.W tym przypadku na lepsze.Co bardzo mnie cieszy.
Mam do was jeszcze pytanie odnośnie rękodzieła.Co sądzicie o odprowadzaniu składek od sprzedaży swoich prac?Czy muszę koniecznie zakładać własną działalność gospodarczą,żeby nikt się do mnie nie przyczepił ? Mimo ,że zajmuje się tym tylko hobbystycznie?
Wczoraj usunięto mi sklep na portalu Vinted.Najpierw przyczepili się do mnie o moje zdjęcia,że niby je ściągam z internetu.A następnie ,że prowadzę  własną działalność .Co prawdą nie jest.
Może ,któraś z was spotkała się z podobnym traktowaniem albo sytuacją?
Jestem bardzo ciekawa jak to w końcu jest z tym rękodziełem z tej strony biurokratycznej.Bo każdy mówi co innego.
Na koniec mały kolarz moich prac...
Pozdrawiam Kaori...

6 komentarzy:

  1. Oj działo się u Ciebie :)
    Życzę, żeby Nowy Rok obfitował tylko i wyłącznie w pozytywne zdarzenia.
    Co do odprowadzania składek to nie mam pojęcia, więc w tym przypadku nie pomogę :/
    BUZIAK :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam te same dylematy i dlatego boję się opublikować swoje prace w innym miejscu niż na blogu i facebooku :) dlatego dołączam do Twojego pytania i życzę dalszej kreatywności :D :*

    OdpowiedzUsuń
  3. uu, ja tu zagladam po nowosci a tu zonk :)) zyjesz? produkujesz?wszystko ok? :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawno mnie tu nie było:)
    Wszystkiego dobrego w tym roku- choć nader spóźnione to życzenia:)
    Niestety skarbówka nie uznaje czegoś takiego jak sprzedaż rękodzieła wykonywanego hobbystycznie. Wszystko, co można podciągnąć pod wielokrotną tudzież systematyczną/cykliczną sprzedaż- powinno być według US sprzedawane dopiero po założeniu działalności- i rodzi konieczność odprowadzania składek na zus i podatków. A wielokrotną sprzedażą mogą być nawet dwie czy trzy transakcje zaledwie:( Czyli- jeśli sprzedałaś coś więcej niż raz i oferujesz wiele przedmiotów- dla organów skarbowych prowadzisz niezarejestrowaną działalność.
    Jedynym sposobem na ominięcie tego jest sprzedaż jako podmiot zarejestrowany. Czyli sprzedajesz jako np. członek rodziny, który i tak jakąś działalność prowadzi, musi tylko dodać odpowiednie PKD we wpisie do ewidencji działalności gospodarczej. Z tym że od tej sprzedaży powinien i tak podatek odprowadzić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj kochana to lipa,że tak powiem.Pracuje zawodowo i tym zajmuje się tylko w wolnych chwilach.Czasami coś oddam na wymiance,czasami coś sprzedam.Niestety nie zarabiam tyle kokosów,żeby opłacać składki bo nie ma z czego ;D I weź bądź tutaj mądry i pisz wiersze.Niestety u mnie w rodzinie .Pewnie nikomu by się nie chciało nawet fatygować,żeby rozwiązać mój problem.Tak ,tak taka typowa ,ze szkoda nawet mieć z nimi zdjęcia ;p
      Żałuje,że człowiek nie może się rozwijać.Bo ja nie ukrywam w moim województwie taka działalność" hand mejdowa". To jak strzał w kolano.Bezrobocie aż wycieka oknami z pośredniaka.Praca w Biedronce to chyba szczyt marzeń.A na wysyłkę nie mam aż tylu chętnych.Więc albo produkcja do szuflady albo przez znajomych ,znajomego.Bo po co mi tyle tego ;-)
      Dziękuje za konkretną odpowiedź ,życzę miłego dnia ;):*

      Usuń
    2. Wiem, że jest sporo inicjatyw odnośnie uregulowania takiego drobnego rękodzieła- chodzi o to, żeby prawo pozwalało na sprzedaż do jakiejś kwoty- i od tego trzeba by podatek odprowadzić, ale twórcy mogliby korzystać ze zwolnienia z zusu- bo nie oszukujmy się, nawet ten preferencyjny to ponad 400zł, a to jednak sporo i sama wiesz najlepiej, ile biżuterii trzeba sprzedać, żeby nawet nie te 400zł zarobić, ale żeby choćby zwrócił się koszt materiałów. Jednak to jest Polska- więc zapewne wszystko skończy się tylko na pomysłach- bo pierwszy raz o takich planach słyszałam na pierwszym roku studiów, a to było 10 lat temu i dotąd nic się nie zmieniło:(
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń

Dziękuje za kilka słów od siebie;-)